Świat XXI wieku jest piękny, kolorowy i pełen nowoczesności. Media społeczne pozwalają na nieustanny kontakt z innymi, jednak w wielu sytuacjach jest też powodem braku kontaktu z innymi. Coraz więcej spotykamy się przez ekrany telefonów, tym samym popadając w smutek, samotność i odrzucenie. A lekiem na ten stan emocjonalny okazuje się alkohol. Jednak, czy na pewno warto w niego uciekać?
Alkohol, a silna wola człowieka
Człowiek jest zwierzęciem stadnym i nie powinien być sam. Stąd kiedy zamykają nas i izolują od kontaktu z innym człowiekiem, do gry wchodzą używki. Są one szybkim i łatwym rozwiązaniem narastającej w nas niechęci i samotności. Zamiast walczyć z negatywnymi emocjami uciekamy w towarzystwo, które uszkadzając nasz układ nerwowy, sprawia że zapominamy o tym co nas dręczy. Jest to jednak rozwiązanie na kilka chwil. Bo dnia następnego i tak musimy zmagać się z własnymi myślami. Czy zatem kiedy już popadniemy w alkoholizm, jesteśmy w stanie wyrwać się z jego mocy? Tak. Pamiętajmy, że:
- alkohol nie jest nam niezbędny do życia, jak np. tlen,
- alkoholizm to tylko choroba, możemy ją przezwyciężyć,
- rozmowa z innym człowiekiem jest ciekawsza niż rozmowa z butelką,
- emocje są naszym wytworem i tylko my je tworzymy, zatem jesteśmy w stanie nad nimi zapanować.
Jeżeli zdamy sobie sprawę, że alkoholizm jest chorobą związaną z niemocą i nieradzeniem sobie z emocjami, które sami w głowie tworzymy, to łatwiej nam będzie zrozumieć że jest to choroba nie biologiczna, a psychiczna. Zatem jeżeli będziemy w stanie argumentować sobie dlaczego nie warto sięgać po alkohol, to okaże się że on wcale nie jest dla nas dobry.
Warto walczyć z nałogiem małymi kroczkami. Zacząć od rozmowy z innym człowiekiem. Poszukać smacznego zamiennika, nie posiadającego w sobie alkoholu. Można pomyśleć też o stworzeniu planu motywacyjnego. Wypisując na kartce rzeczy, które chciało się zrobić, a nigdy się do nich nie zabrało. Zamiast sięgać po „piwko”, czy „drineczka”, lepiej zapisać się np. na kurs hiszpańskiego, czy wybrać się na kurs tańca. Takie małe zmiany w życiu, sprawią że nasze życie nabierze sensu. Poprzez zajęcie głowy konkretnymi planami, które będą miały wyznaczone daty realizacji okaże się, że nie mamy czasu na rozmowę z pustą butelką. Takie spotkania okażą się marnowaniem cennego czasu. Silna wola jest nierozerwalnie związana z umotywowaniem i postawieniem sobie jasnych celi w życiu. Zatem uwalniając się spod mocy alkoholu, który zaburza pracę naszego układu nerwowego, tym samym odzyskamy jasność myślenia, które wyróżnia nas i stawia na czele królestwa zwierząt. Nasz mózg, to piękne i mocne narzędzie do walki ze złymi emocjami, napływającymi do nas ze świata zewnętrznego. Umiejętność posługiwania się nim w odpowiedni sposób, daje nam nie tylko certyfikaty ukończenia kursów, ale przede wszystkim pozwala nam kształtować własne życie. Sprawiać, że chcemy od życia więcej, a nie zamykać się we własnych lękach i obawach, jak zwierzęta chowające się w norze.
Jeśli okazałoby się, że na początku drogi mamy problem z postawieniem sobie konkretnych argumentów można sięgnąć po leki. Zaszycie alkoholowe Poznań specjalista radzi użyć już na samym początku drogi. Jest to niebywała motywacja, sprawdzająca się w wielu przypadkach. Niechęć przed objawami alergii, a nawet strach przed śmiercią jest tak mocną motywacją, że nawet dla osoby która wydaje się, że jest bardzo słaba, taki argument jest nie do przeskoczenia. Życie jest największą wartością, zatem nie dajmy go sobie odebrać.
W całej chorobie alkoholowej upatrywać możemy zmiany na lepsze. Nie musi się ona zakończyć śmiercią z przedawkowania. Jest to jedynie jakaś część naszego życia, która może przemienić się w czas, kiedy ukształtujemy naszą silną wolę i będziemy cieszyć się umiejętnością asertywnego powiedzenia “nie”. Kiedy nauczymy mówić się “nie” butelce, łatwiej przyjdzie nam mówić “nie”, również w innych sytuacjach. Musimy tylko podjąć wyzwanie i uwolnić się z sideł alkoholu i zacząć myśleć samemu, przestając okłamywać siebie samych.
Comments